Jaki jest was najmroczniejszy sekret? 
Taki, ktorego nikomu niewyjawiliscie, zdradziliscie zaufanie przyjaciela albo ukradliscie cos z nocnego sklepiku? A moze bardzo chcecie przespac sie z dziewczyna, siedzaca przed wami? Przepraszam, zgadywalem. 
Moze masz jakis sekret? 
W naszych mozgach toczy sie wojna. 
Zakret obreczy kory mozgowej chce powiedziec prawde, ale kora przedczolowa symuluje, jak zle bedzie, jesli cos powiemy. Jesli wygra kora przedczolowa, to poziom stresu sie podniesie, a jesli obrecz to spadnie. 
Jesli pod wzgledem biologicznym zdrowiej jest wyznac sekret, to dlaczego ludzka natura zmusza nas, zebysmy go ukrywali? 

Freud kiedys powiedzial: 
Zaden smiertelnik nie utrzyma czegos w tajemnicy. Jesli usta sa nieme, to palce trajkocza. Zdrada emanuje kazdym porem. Stary Zygmunt mial racje. 
Mazemy byc zdesperowani, zeby utrzymac sekret, ale im bardziej chcemy go ukryc, tym bardziej chce sie wydostac. Jestesmy neurologicznei zmuszeni, zeby go wyznac. To dobra rzecz, bo takie wyznania sa dobre dla ciala. Sa dobre dla mozgu. Moga byc nawet dobre dla duszy, jesli wierzycie w takie rzeczy. XD